Pumptrack - obiekt sportowy który "żyje"
2019/12/31
Historia pumptracków rozpoczyna się od krętych torów usypanych z ziemi – zazwyczaj dzikich tworów w ustronnych miejscach, na placach porzuconych fabryk a nawet w lasach. Wraz z rozpowszechnieniem się mody na ćwiczenie umiejętności rowerowych przez „pompowanie” (nabieranie prędkości nie przez pedałowanie ale poprzez balansowanie ciężarem własnego ciała na muldach i usypiskach) zaczęły powstawać bardziej oficjalne obiekty. Modne stały się tory drewniane oraz bardziej wytrzymałe betonowe spirale. Gdy nadszedł prawdziwy bum na pumptracki i tory zaczęły pojawiać się coraz częściej w parkach, na placach miejskich, w szkołach i różnego rodzaju większych obiektach sportowych, chętniej zaczęto patrzeć na obiekty modułowe.
Pumptracki mobilne.
Pumptracki modułowe, zazwyczaj tworzone z wytrzymałego, gładkiego kompozytu, wygrywały przede wszystkim ze względu na swoją mobilność. Obiekt ten, może być złożony nawet w kilka godzin a jego ewentualny demontaż i przeniesienie na inne miejsce również nie stanowi większego problemu. To dawało sporą swobodę w planowaniu przestrzeni miejskiej, oferując możliwość wnoszenia późniejszych poprawek a nawet przeniesienie pumptracka w całkowicie inne miejsce.
Pumptracki – tory, które żyją
Modułowość pumptracków, fakt że są one złożone ze stosunkowo niedużych odcinków dawało sporą dowolność w ich projektowaniu a także rozbudowie wraz z upływem czasu. Często stawiano małe obiekty, aby sprawdzić czy będą one cieszyć się popularnością. Później, wraz ze wzrostem liczby korzystających, dodawano kolejne elementy i powiększano tor dostosowując go do zapotrzebowania. Pozwalało to na rozłożenie kosztów w czasie, co było sporą zaletą, szczególnie dla mniejszych miejscowości nie dysponujących zbyt pokaźnym budżetem. Już postawiona część nieraz była przebudowywana, podmieniano niektóre moduły, aby lepiej dopasować go do potrzeb miłośników rowerowych akrobacji i pompowania.
Mobilny obiekt na wydarzenia lokalne.
Poza torami postawionymi na stałe w parkach na skwerach i placach, zaczęto tez chętnie wypożyczać modułowe pumptracki na różnego rodzaju wydarzenia. Kompozytowe tory zaczęły gościć na eventach sportowych, szczególnie tych powiązanych z kolarstwem, takich jak maratony rowerowe. Kolorowe, duże spirale zostały radośnie przyjęte przez dzieci, także chętnie stawiano je na świętach organizowanych dla małych mistrzów kółek. Radość z ich korzystania odnajdowali nie tylko mali cykliści ale również brawurowi kierowcy hulajnóg i mistrzowie rolek. Pumptracki opanowały festyny i lokalne święta, będąc atrakcja dla starszych i młodszych. Często organizowano pokazy sztuczek i akrobacji zawodowców na tymczasowych torach.
Kolorowe tory stały się standardowymi obiektami w parkach, szczególnie na skwerach i pacach aktywności miejskiej a projektanci prześcigają się w tworzeniu coraz bardziej pomysłowych kształtów. Moda na ruch trwa w najlepsze i nie brakuje rowerzystów szlifujących swoje umiejętności kolarskie na muldach, wzniesieniach i zakrętach pomysłowych pętli. Na torach szaleją też rolkarze i deskorolkarze.